Mimo iż Listopad w czasach hossy stanowił zawsze jeden z najbardziej byczych miesięcy, tym razem niepewność jaka zalewa rynek powoduje, że rajd cenowy Bitcoina i pozostałych kryptowalut popadł w lekką zadyszkę. Stoją za tym takie czynniki jak nerwowość wokół Evergrande, „Infrastructure bill” w USA, aktywacja Taproot (kupuj plotki, sprzedawaj fakty?), strach w obliczu napływu Bitcoinów z Mt.Gox oraz potencjalne globalne podwyżki stóp procentowej. Oczyśćmy zatem rynek z otaczającego go szumu i spójrzmy co przedstawiają nam wykresy.
Bitcoin poszukuje punktu odbicia
Gdy spojrzymy na wykres Bitcoina widzimy kilka istotnych faktów. Przede wszystkim ustanowione w minionym tygodniu ATH, wciąż nie zostało przebite. Ponadto pomimo spadków, które do chwili pisania niniejszej analizy wyniosły w najgłębszym punkcie 15,2%, czołowa kryptowaluta notuje wyższy dołek, przy wcześniej utworzonych wyższych górkach. Jest to oznaką wciąż podtrzymującego się trendu wzrostowego. Wspomniane spadki są także pokłosiem niedźwiedziej dywergencji RSI, o której pisaliśmy poprzednim razem. Czy zatem BTC może zanurkować głębiej? Owszem – może. Kolejną strefą wsparcia jest zaznaczona na szaro przestrzeń pomiędzy 53.000 USD, a 55.500 USD, oraz oznaczona na zielono długoterminowa linia trendu, która w Grudniu znajdzie się w jej obszarze.
Pojawiają się także przesłanki sugerujące, że dno korekty jest już osiągnięte. Jedną z nich są wspomniane wyższe dołki, które aby nie złamać struktury, powinny bronić obecnych poziomów. Ponadto RSI z niedźwiedziego przybrało formę byczą, co napawa jeszcze większym optymizmem.
On-chain z niewielkimi wyjątkami pozostaje neutralne
Sytuacja na zdecydowanej większości wykresów on-chain nie wskazuje szczególnych oznak przesilenia w którąkolwiek ze stron. Wyjątek natomiast stanowi SOPR. Dzięki temu indykatorowi obserwować możemy kiedy inwestorzy rozpoczynają wyprzedaż posiadanych coinów ze stratą. Poziom 1 jest tutaj szczególnie istotny. Dotarcie do niego w czasie hossy, powodowało wielokrotnie odbicie. W tym momencie właśnie go osiągamy, co może oznaczać, że czeka nas niebawem nawrót kierunku podążania ceny.
Tymczasem Ether…
Ethereum wyłamało się dołem z wznoszącego się kanału, którym dotychczas podążało. Jest to także pokłosie wcześniej wspomnianej niedźwiedziej dywergencji i podobnie jak Bitcoin, tak i Ether kształtuje teraz dywergencję byczą. Ponadto ETH znajduje się także w wyznaczonym przez nas już wcześniej obszarze potencjalnego odbicia, testując jednocześnie okolice wrześniowego szczytu. Wyłamanie tego poziomu ku dołowi może pogłębić dywergencję. Warto obserwować linie oznaczone w poprzedniej analizie. W przypadku dalszych spadków, to właśnie one odpowiadać będą za wsparcie.
Cardano po cichu zwraca na siebie uwagę
Wygląda na to, ze coin, który popadł ostatnio w niełaskę mierzy się z potencjalnie kolejnym silnym ruchem. Problem jednak w tym, że określenie jego kierunku staje się sporym wyzwaniem. Widać to szczególnie na wykresie ADA do BTC.
ADA mierzy się z kluczowym wsparciem zlokalizowanym w okolicach 0,00003 BTC, kilkukrotnie już się od niego odbijając. Wspiera ją oznaczona na żółto bycza dywergencja. Jednak częstotliwość z jaką opór jest dotykany, sugerować może wyłamanie wsparcia i dalszy ruch ku dołowi. Wtedy kolejną strefą przy której Cardano powinno się zatrzymać, jest przestrzeń pomiędzy 0,00002 BTC, a 0,000025 BTC. Ewentualnie skuteczne odbicie powinno pozwolić ADA na dotarcie co najmniej do poziomów 0,000035 BTC.