W ostatnich materiałach zwracamy szczególną uwagę, iż podczas analizy akcji cenowej Bitcoina, należy bacznie przyglądać się rynkom tradycyjnym. Tymczasem indeks S&P500 spada, a czołowa kryptowaluta utrzymuje dość stabilne poziomy cenowe. Czy zatem nie ma się czym przejmować, czy może najgorsze dopiero nadchodzi?
Bitcoin w ujęciu tygodniowym
W ciągu minionego tygodnia, Bitcoin stracił na wartości blisko 3,1%. Jest to stosunkowo niewielki ruch. Jednak to co prezentuje wykres może budzić niepokój. Otóż BTC po raz czwarty od czerwca, a przy tym drugi z rzędu, zamknął tydzień poniżej szczytu z 2017 roku. Ponadto częstotliwość zejść ceny poniżej 20.000 USD sugeruje, że strefa wsparcia, stała się strefą dystrybucji. Ten rodzaj akcji cenowej jest jasnym sygnałem wskazującym na potencjalne dalsze ruchy w dół. Tym samym wolumeny pozostają niskie. Co jednak ciekawe, wskaźnik RSI objawia pierwszą nieznaczną byczą dywergencję. Ponadto broni on ważnego poziomu wsparcia, oznaczonego przerywaną linią. MACD również utrzymuje bycze momentum, acz nie jest ono imponujące.
Sygnały wydają się być dość sprzeczne. Spójrzmy zatem z nieco innej perspektywy.
Bitcoin w ujęciu dobowym
Na wykresie dziennym widzimy, iż Bitcoin po raz kolejny próbował osiągnąć poziom długoterminowej linii trendu spadkowego. Operacja ta zakończyła się niepowodzeniem. Szczególną uwagę przykuwa świeca utworzona we wtorek 28 września. Tego dnia, od chwili rozpoczęcia sesji BTC wzrósł o blisko 6%, by zamknąć dzień na poziomie -0,8%. Utworzona w tym momencie świeca cenowa wskazuje na kontynuację ruchu ku dołowi. Tymczasem MACD usiłuje doprowadzić do byczego przecięcia, sugerując możliwe wzrosty. Jednak dynamika ruchu wskaźnika pozostaje daleka od oczekiwań.
SPX z nowym tegorocznym minimum
Po przyjrzeniu się obu wykresom, widzimy wyraźnie, że Bitcoin wzbudza rynkową niepewność. Jednak analiza sytuacji SPX, rzuca nieco więcej światła i wskazuje pewne podpowiedzi.
A tutaj, na interwale tygodniowym pojawia się druga z rzędu bardzo silna świeca spadkowa. O możliwości jej utworzenia informowaliśmy w poprzednim materiale. W przypadku, gdy pojawi się kolejna, utworzona zostanie formacja trzech czarnych kruków. Jest ona silnym sygnałem kontynuacji ruchu ku dołowi. A ten, w chwili pisania owej analizy, pogłębia się z dnia na dzień, tworząc tym samym nowe tegoroczne minimum. MACD doświadczyło w ostatnich dniach niedźwiedziego krzyża, co również napędza moc spadkową. Ciekawostką jest z kolei fakt, iż RSI w tym czasie wykazuje byczą dywergencję, która w zależności od zamknięcia tygodnia, ma prawo zainicjować delikatne odreagowanie.
Co zatem napędza rynek Bitcoina?
Rynki tradycyjne znajdują się w tak niewygodnym położeniu, że trudno wyobrażać sobie, iż Bitcoin będzie w stanie utrzymać ich presję. Zwróćmy jednak uwagę na to, co dzieje się na giełdach. Spoglądając na rezerwy Bitcoin na platformach handlu SPOT widzimy, iż te nieustannie spadają. W chwili pisania owej analizy nieznacznie przekraczają one poziom jednego miliona.
Tymczasem platformy instrumentów pochodnych doświadczają wysokich napływów. Może to wskazywać, iż przed Bitcoinem pojawia się szansa na znaczący ruch. W międzyczasie większość przesłanek wskazuje, że ruch ten odbyć się może ku dołowi.