Konsolidacja przed dalszym wybiciem, czy jednak dystrybucja przed głębszą korektą? Na takie pytanie usiłuje odpowiedzieć sobie większość analityków rynków. My także, przez co z pomocą wskaźników sprawdzamy, co aktualnie dzieje się na wykresie Bitcoina i czego spodziewać się można w najbliższej przyszłości.
Bitcoin na wykresie tygodniowym
W stosunku do minionego tygodnia, Bitcoin stracił na wartości zaledwie 0,7%. Pomimo upływu czasu, akcja cenowa nadal wywołuje niedźwiedzią dywergencję RSI, która ponadto nadal może się poszerzać. MACD po raz piąty z rzędu wykazuje niedźwiedzie momentum. Wskaźnik ten zachowuje się wyjątkowo ciekawie. Jeszcze do niedawna był o najmniej miarodajnym. Dziś jednak wyraźnie zmierza on ku niedźwiedziemu krzyżowi, który ma prawo wydarzyć się w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Poprzedni taki miał miejsce w sierpniu minionego roku. Aktualnie trwa zatem jeden z najdłuższych okresów w historii BTC, w którym MACD utrzymuje się w „zielonym obszarze”. W momencie, gdy dojdzie do przecięcia, ze szczegółami omówimy historię tego rodzaju zdarzeń i ich wpływ na cenę kryptowaluty.
Pozytywnymi aspektami, jakie obserwujemy na wykresie jest natomiast utrzymywanie ceny powyżej 200-tygodniowej średniej kroczącej, a także RSI, które wciąż znajduje się powyżej wartości 55.
Bitcoin na wykresie dobowym
Czy od czasu ostatniej analizy, na wykresie Bitcoina wiele się zmieniło? Zdecydowanie nie! Ale brak jakiejkolwiek zmiany może być tutaj postrzegany jako istotna wskazówka. Przyjrzyjmy się faktom.
Już od ponad dwóch miesięcy, Bitcoin konsoliduje w bardzo szerokim zakresie, wyznaczonym pomiędzy 26.500 USD, a 31.000 USD. Niestety ostatnie dwa tygodnie to z kolei poruszanie się ceny w dolnych regionach wyznaczonej strefy. Jest to o tyle niepokojące, że jeszcze do niedawna sięgały tam jedynie knoty świec. Dziś obszar ten odpowiada za regularny handel. Nie da się zatem ukryć, że Bitcoin wyraźnie słabnie.
Niemniej czołowa kryptowaluta nadal podtrzymuje 100-dniową średnią kroczącą, która patrząc historycznie, doskonale spisywała się zarówno jako wsparcie, jak i opór. W tym samym czasie obserwujemy MACD, które usiłuje dokonać byczego krzyża. Tutaj z kolei wyraźnie brakuje impetu, przez co może on nie mieć większego wpływu na cenę.
Jeżeli zatem dojdzie do spadków, warto obserwować poziom 25.250 USD. To właśnie tutaj znajduje się kolejny silny obszar wsparcia. Ewentualne wzrosty powinny skutkować ponownym atakiem na 28.600 USD. Skuteczne pokonanie tej strefy powinno otworzyć drogę ku 31.000 USD.
Dominacja Bitcoina nabiera siły
W tym samym czasie wykres dominacji Bitcoina wydaje się być jednym z najbardziej byczych. Widzimy na nim konsolidację, tuż pod oporem, przy jednoczesnym konstruowaniu wyraźnego symetrycznego trójkąta. Taka formacja zwiastuje najczęściej kontynuację trendu. MACD przy tym także wygląda bardzo pozytywnie i może wesprzeć owy ruch.
Kondycja amerykańskich finansów może wpłynąć na wyceny kryptowalut
Biorąc powyższe pod uwagę, można przypuszczać, że Bitcoin czeka na właściwy katalizator do dalszego ruchu. Wiele wskazuje, że taki pojawi się w okolicy 1 czerwca. Wtedy bowiem mija termin decyzji w sprawie limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych. Jeżeli nie zostanie on podniesiony, największej globalnej gospodarce grozić może techniczne bankructwo. Spowodować to może drastyczne spadki cen akcji, co z pewnością przełoży się na globalne finanse, jak i rynek kryptowalut. Z pewnością ucierpieć mogą altcoiny. Czy Bitcoin doświadczy tych samych problemów? Niewątpliwie doczekać się on może wysokiej zmienności. BTC stanie tym samym przed szansą kolejnego udowodnienia swojej realnej wartości. Są to jednak założenia dla tak zwanego „czarnego scenariusza”. Problemy z podniesieniem limitu zadłużenia USA obserwowane były dość często, jednak za każdym razem, w ostatniej chwili dochodziło do ich rozwiązania. Wysoce prawdopodobne, że podobnie będzie i tym razem.