Podczas gdy Bitcoin wydłuża okres swojej konsolidacji, Ether ustanawia nowe ATH. W tym samym czasie obserwujemy dynamiczne ruchy na wybranych altcoinach. Co takiego dzieje się na rynku? Przyjrzyjmy się wykresom, zaczynając dziś wyjątkowo właśnie od Ethereum!
Wykres ETH/USD
Tutaj zdecydowanie wiele się dzieje. W ostatniej analizie wspominaliśmy o lokalnej byczej dywergencji, obecnej na RSI. Ta rozegrana została wzrostami, co wydłużyło kanał w jakim aktualnie znajduje się akcja cenowa Ethera (oznaczony na niebiesko). Jest to kontynuacja wybicia z byczej flagi, której cel może zaprowadzić drugą największą kryptowalutę do okolic 5.000 USD. MACD wygląda bardzo zdrowo. Uniknęło ono niedźwiedziego przecięcia, wyciągając cenę ETH do nowego ATH, usytuowanego w chwili pisania tego artykułu na poziomie 4.670 USD.
Tymczasem wspomniane wcześniej RSI zmienia swój charakter. Znajduje się ono w okolicach poziomu 75, co wskazuje na przewyższającą siłę byków i zapas sił do kontynuacji wzrostów. Poziom ten jednak często bywał oporem. Potwierdza to dywergencja, oznaczona w tym wypadku na żółto. Cena oscyluje przy górnej granicy Wstęg Bollingera, jednak nie na narusza ich na tyle mocno, by jednoznacznie wskazywać lokalne spadki.
Dość możliwym scenariuszem jest zatem dojście Ethera w okolice 5.000 USD i korekta właśnie z tego poziomu. Punktów wsparcia jakich powinniśmy szukać jest kilka. Pierwszym z nich jest strefa oznaczona szarym prostokątem, znajdująca się pomiędzy 4.400 USD a 4.000 USD. Jest to obszar pomiędzy majowym ATH, a lokalnym szczytem z września tego roku. Kolejny poziom, to rozrysowana na zielono linia trendu wzrostowego. Ma ona prawo zostać potwierdzona jako wsparcie, podczas potencjalnego ruchu w dół. Ważne, że linia ta w z czasem znajdzie się w wyznaczonym przez nas szarym prostokącie. Spadek ceny do poziomu, gdzie dwa tak kluczowe czynniki zbiegają się ze sobą, może skutkować solidną obroną.
Tymczasem Bitcoin…
Czołowa kryptowaluta wydaje się być nieco bardziej ospała, lecz nic bardziej mylnego. Po pierwszym w historii zamknięciu miesiąca powyżej 60.000 USD, znów widzimy ochotę na kontynuację drogi ku górze. Wspomniany we wcześniejszej analizie byczy proporzec, zgodnie z przewidywaniami skutecznie wybił cenę. Biorąc po uwagę, że jest on częścią byczej flagi, sugeruje iż cena ta może zawędrować nawet w okolice przewyższające 80.000 USD. Jest to bardzo optymistyczna prognoza, jednak jak wiemy, nie niemożliwa. Wspiera ją MACD, sugerujące nadchodzące bycze przecięcie. Podobnie reaguje Stochastic RSI, które także odwróciło wcześniejszy trend spadkowy. Pierwszą przeszkodą będzie jednak dotychczasowe ATH, ulokowane tuż powyżej 67.000 USD. Gdyby jednak okazało się, że wybicie z proporca było wybiciem fałszywym, należy szukać obszarów wsparcia tuż poniżej 60.000 USD. Jak widać po akcji cenowej i wielokrotnie wyciągniętych knotach świec, pojawia się tam silny popyt. Niewykluczone jednak, że Bitcoin w strefie, w której aktualnie się znajduje pozostanie na dłużej. Pamiętać należy, że konsolidacja też jest formą korekty, a jej wydłużenie ma prawo dostarczyć paliwa do dalszych, dynamicznych ruchów.
Listopad zawsze owocny dla rynku
Wciąż pozostajemy w cyklu hossy. Temu zaprzeczyć nie można. Takie okresy, gdy pojawiały się pod koniec roku, zawsze skutkowały solidnymi wzrostami. Szczególnie w Listopadzie. Nie dziwi zatem nowe ATH Ethera. Jest to argument dość miękki ale przemawiający także za Bitcoinem, który na dalsze ruchy ceny ku górze wydaje się być wręcz skazany. To samo możemy powiedzieć o altcoinach. Niejednokrotnie notują one trzycyfrowe wzrosty w ciągu zaledwie jednego dnia. W zaistniałej sytuacji powinna jednak zaświecić się nam lampka ostrzegawcza. Tak dynamiczne ruchy, mają prawo skutkować równie silnymi korektami.