Miniony tydzień był szczególnie udanym okresem dla kryptowalut. Nowe ATH na Bitcoinie, w dużej mierze napędzane debiutem Bitcoinowego ETF na amerykańskim parkiecie, popchnęło wiele coinów ku górze. Niedługo po tym pojawiły się spadki, by obecnie utrzymywać rynek w konsolidacji, przed potencjalnym kolejnym wybiciem. Przyjrzyjmy się zatem, czego możemy spodziewać się w nadchodzących dniach.
Bitcoin w gotowości
Największa z kryptowalut zdecydowanie odzyskuje prym i zwraca na siebie uwagę całego świata. Jednak po wybiciu nowego ATH, przekraczającego poziom 67.000 USD, zaobserwowaliśmy spadki. Pociągnęło to za sobą rynek altcoinów, które z kilkoma wyjątkami ucierpiały znacznie bardziej. Gdy zejdziemy na interwał jednogodzinny pary BTC/USD, zauważymy utworzoną formację Head and Shoulders, której potencjalne rozegranie doprowadzić mogłoby do spadków nawet do poziomu 53.000 USD. Zważywszy jednak, że jesteśmy w rynku byka, należy mieć na uwadze, że niedźwiedzie formacje często nie są rozgrywane. Wykorzystywane są natomiast do manipulacji. Tak było i tym razem. Bitcoin wyłamał formację ku dołowi, lecz krótko po tym, cena wróciła do dynamicznych wzrostów. Był to klasyczny przykład polowania na stop lossy. Tymczasem na interwale dobowym widzimy kilka ciekawych faktów.
Pierwszym z nich jest formacja byczego proporca, która w zdecydowanej większości przypadków wskazuje na potencjalne wybicie ku górze. 21-dniowa wykładnicza średnia krocząca, działa obecnie jako wsparcie dla ceny, co także jest dobrym znakiem. Warto zwrócić uwagę na MACD, którego histogram wykazuje oznaki zawrócenia, sugerując potencjalne wzrosty. Potwierdza to także Stochastyczny RSI, mówiący o lokalnym wyprzedaniu. Są to kluczowe elementy sugerujące potrzebę wybicia ceny ku górze.
Ethereum krok w krok za Bitcoinem
W poprzedniej analizie zauważyliśmy, iż na wykresie Ethera pojawiają się sygnały wskazujące na korektę. Tym samym druga co do wielkości kryptowaluta, po wyrównaniu swojego ATH, również doświadczył spadków, które ostatecznie doprowadziły ją do konsolidacji w obszarze pomiędzy 3.800 USD, a 4.300 USD.
Istotne jest, aby zwrócić uwagę, iż wspomniana konsolidacja odbywa się powyżej trójkąta symetrycznego, z którego Ether właśnie się wybił. Górna jego krawędź póki co testowana jest skutecznie jako wsparcie. Jednocześnie widzimy byczą dywergencję na RSI (żółta linia), oraz podobnie jak w przypadku Bitcoina, lokalne wyprzedanie na Stochastycznym RSI.
Wskaźnik MACD pozornie nie wygląda aż tak przyjaźnie, jednak gdy bliżej mu się przyjrzymy, zauważymy iż traci on impet z jakim zmierzał ku niedźwiedziemu przecięciu. Linie wskaźnika aktualnie na siebie nachodzą i bardzo prawdopodobne, że zamiast się przeciąć, dokonają odbicia, co może skutkować dalszym podążaniem Ethera za ruchami Bitcoina, o ile ten postanowi rosnąć.
Sytuacja altcoinów nie jest jednoznaczna
Bardzo interesujący staje się wykres dominacji Bitcoina, z którego zazwyczaj mogliśmy wyczytać czas gdy altcoiny dojdą do głosu. Wskazana przez nas linia trendu, która dotychczas stanowiła opór dla dominacji BTC (biała linia), wciąż jest w grze. Stochastyczny RSI wskazuje, iż Bitcoin powinien odzyskać swą moc i zwiększać siłę nad altcoinami. Jednak MACD tego nie potwierdza. Nie potwierdzają tego także Wstęgi Bollingera, w których BTC spadł poniżej poziomu wyznaczanego przez 20-dniową średnią kroczącą, pod którą, gdy już się znajdował, zwykł się utrzymywać przez dłuższy okres. Jeżeli Bitcoin podąży w stronę nowego ATH, altcoiny być może pójdą jego śladem. Może to oznaczać, że psychologiczna granica 40% dominacji BTC zostanie niebawem wyłamana.