Bitcoin wyłamuje się z kluczowego oporu i być może właśnie rusza po nowe ATH. Przyjrzyjmy się sytuacji rynkowej króla kryptowalut, a także tego co dzieje się na rynku altcoinów.
65 tysięcy w zasięgu?
Spoglądając na wykres Bitcoina, zaobserwować możemy wyłamanie linii trendu spadkowego, usytuowanej w chwili wybicia na poziomie 50.700 USD (różowa linia). Sytuacja ta miała miejsce 5 października. Co ważne, już następnego dnia, Bitcoin potwierdził wcześniejszy opór, jako wsparcie, dynamicznie się od niego odbijając. Owa sytuacja całkowicie odmieniła rynkowe nastroje, gdzie niemal natychmiast na wskaźnikach Fear and Greed przenieśliśmy się w strefę chciwości. Czy zatem rajd ten ma szansę na kontynuację? Otóż wiele wskazuje na to, że tak.
Podstawą by tak uważać, jest chociażby bycza dywergencja na RSI (zielone linie), która swą rozpiętością obejmuje niemal dwa miesiące. Tak długi okres wskazujący na cenową anomalię, ma prawo wydłużyć także okres wzrostów. Zaobserwować możemy także formację „cup and handle”, rozrysowaną na żółto. Jeżeli to właśnie ona jest aktualnie w rynkowej grze, to zasięg ceny w ciągu najbliższego miesiąca lub dwóch wynosić może nawet 80.000 USD. Co ważne, w tych właśnie okolicach znajduje się opór wynikający z połączenia szczytu wartości Bitcoina z czerwca 2019, wraz ze szczytem z kwietnia 2021. Oczywiście spodziewać się należy lokalnych oporów, o których wspominaliśmy we wcześniejszych analizach. Krótkoterminowe odwrócenie trendu sygnalizuje rozkład Wstęg Bollingera, na których Bitcoin jest chwilowo przewartościowany. Może to sugerować powrót ceny w okolice 53.000 USD, czyli poziomu, który dokładnie miesiąc temu stanowił lokalny opór. W takiej sytuacji złapanie przez BTC oddechu ma prawo napędzić dalsze wzrosty.
Co na to altcoiny?
Z kilkoma wyjątkami, zaobserwować możemy, że rynek altcoinów wręcz krwawi, oddając pole dominacji właśnie Bitcoinowi. Ten po raz kolejny odbił się od 40% wartości kapitalizacji całego rynku i pnie się dynamicznie w górę. Tutaj także obserwujemy wyjście powyżej górnej granicy Wstęg Bollingera, co może potwierdzać konieczność korekty i szansę dla altów. Szukając z kolei jakiegokolwiek oporu, zwrócić należy uwagę na linię trendu, która aktualnie oscyluje w okolicach 47,5% (oznaczona na biało). Historycznie Bitcoin wielokrotnie się od niej odbijał. Powinna ona zatem postawić opór i umożliwić altcoinom chwilowe zwiększenie sił.
Jednym z coinów, które radzą sobie relatywnie dobrze w stosunku do USD, acz niekoniecznie równie okazale względem BTC jest Ether. Na jego wykresie zaobserwować możemy dynamiczne wybicie z formacji zniżkującego proporca, który jest częścią byczej flagi. Tym sposobem możemy określić zasięg wybicia. W dłuższej perspektywie jest to aż 5.500 USD. Gdyby sytuacja Bitcoina rozegrała się zgodnie ze schematem cup and handle, Ether podążając za największą kryptowalutą, ma szansę na dotarcie właśnie w ten rejon. Tymczasem powinien on jednak napotkać silny opór w okolicach 3.900 USD, utworzony poprzez linię trendu łączącą wcześniej osiągnięte ATH oraz późniejszy lokalny szczyt. Podobnie jak w przypadku Bitcoina, także i ETH doświadcza byczego RSI, będącego katalizatorem obecnych wzrostów. Potencjał do utworzenia formacji cup and handle też jest tutaj widoczny.
Plan B i jego predykcja
Plan B, jeden z czołowych analityków rynku, a przy tym twórca słynnego modelu Stock to Flow, przewiduje, iż Bitcoin zakończy rok powyżej 135.000 USD. Czy tak się stanie, trudno określić. Jednak jak dotąd, jego prognozy były bezbłędne. Kolejnym celem staje się zatem zamkniecie Października powyżej 63.000 USD. Zważywszy na zaobserwowane przez nas formacje, sądzimy że target ten jest jak najbardziej możliwy do osiągnięcia.