Bitcoin doświadcza gwałtownych spadków. Wygląda jednak na to, że korekta ta jest błyskawicznie odkupowana. Czy nadszedł zatem jej koniec, czy jest to jedynie zapowiedź głębszego cofnięcia ceny? Sięgamy do wskaźników, by sprawdzić co nam one podpowiedzą.
Bitcoin (BTC) na wykresie tygodniowym
Analizę rozpoczynamy od interwału siedmiodniowego. Widzimy na nim kolejną, silną zieloną świecę. Tym razem odzwierciedla ona wzrost wartości Bitcoina wynoszący 9,5%. RSI wzniosło się tym samym do poziomu 83. Niemniej TD Sequential stale wskazuje na przewartościowanie. Miniony tydzień był trzynastym z rzędu, w którym wskaźnik określał dodatnią dynamikę trendu.
Niezmienna jest natomiast sytuacja Stochastycznego RSI. Czwarty tydzień z rzędu oscyluje on w skrajnych wartościach, poszukując punktu zwrotnego dla dokonania potencjalnego niedźwiedziego krzyża.
Z perspektywy owego interwału warto zaznaczyć, że Bitcoin kształtuje nowy poziom wsparcia. Jest nim 40.000 USD. Jeżeli ten obszar zostanie złamany, kolejnym na który warto spojrzeć, jest wskazywane przez nas we wcześniejszych analizach 32.300 USD. Jeżeli natomiast dojdzie do wzrostów, 48.240 USD może być w zasięgu.
Bitcoin (BTC) na interwale dobowym
Jednodniowy wykres Bitcoina przedstawia silne tąpnięcie, jakie miało miejsce w poniedziałek, 11 grudnia. Bitcoin stracił tego dnia na wartości blisko 5,8%. W kulminacyjnym momencie spadek przekroczył nawet 8,0%. Główną przyczyną owego ruchu były likwidacje pozycji długich na rynkach z dźwignią. Nastąpiło dzięki temu swego rodzaju uzdrowienie przestrzeni, które skutkowało konsekwencjami w zachowaniu kluczowych wskaźników.
Widzimy tym samym, że dywergencja jaka kształtowała się pomiędzy ceną BTC, a wolumenem została niemal całkowicie zanegowana. Zresetowane zostało także przewartościowanie, jakie obrazował wskaźnik TD Sequential.
Niemniej dywergencja RSI wciąż pozostaje w grze. Podobne zachowanie wykazuje wskaźnik ADX. Oba sugerują, że trwający trend wytraca swoją siłę. To wszystko ma prawo skutkować silniejszą korektą.
Trudno natomiast określić, kiedy ona nastąpi. Formalnie bowiem Bitcoin wciąż wykazuje wyraźną ochotę na atak w kierunku 48.000 USD. Wszelkie zejścia ceny w stronę 40.000 USD ma prawo skutkować kolejnymi zdecydowanymi zakupami.
Altcoiny wykazują ochotę na rajd
Mimo iż dominacja Bitcoina utrzymuje się stabilnie ponad poziomem 53%, to jednak pojawia się wiele przesłanek sugerujących, iż czas altcoinów nadchodzi wielkimi krokami. W minionej analizie zwróciliśmy uwagę na istotną linię trendu, do której BTC nieubłaganie się zbliża i od której regularnie się też odbija. Czołowa kryptowaluta zepchnięta została tam chociażby przez TD Sequential. Na wykresie pojawia się też szereg dywergencji. Poniżej wskazujemy na tę, którą tworzy ADX. Siła trendu wzrostowego Bitcoina traci zatem na mocy. Złamanie linii może w tym wypadku oznaczać, że inwestorzy w altcoiny zaczną czerpać solidne zyski.
Kapitał nieustannie napływa
Oto jeden z najbardziej byczych wykresów, jaki możemy zaobserwować. Liczba stablecoinów w cyrkulacji stale rośnie, co oznacza, że kapitał z zewnątrz wciąż zasila rynek krypto. Poniższą grafiką dzieli się z nami serwis Looknode.com. Na jego podstawie można wysnuć przypuszczenie, że przestrzeń kryptograficzna wchodzi w nowy trend wzrostowy.