Pomimo, iż kolejne decyzje w sprawie spot Bitcoin ETF odkładane są w czasie, cena króla kryptowalut utrzymuje się na bardzo wysokich poziomach. Wykres zaczyna przyjmować wyraźną strukturę. Czy należy czytać ją jako akumulację w ruchu wzrostowym, czy może wznoszący kanał, o niedźwiedzim charakterze? Przyjrzyjmy się wskaźnikom i sprawdźmy.
Bitcoin na wykresie tygodniowym
Interwał tygodniowy nie przedstawia się dla Bitcoina szczególnie korzystnie. Widzimy na nim wzrosty wynoszące 0,2%. RSI utrzymuje się przy tym w zdrowej przestrzeni, osiągając poziom 75. Dość niepokojący jest natomiast fakt nadmiernego rozciągnięcia wskaźnika TD Sequential. Widzimy na nim już jedenastą świecę wzrostową z rzędu. Przypomnijmy, że TD Sequential wskazuje na potencjalne regiony ewentualnego zawrócenia trendu. Warto jednak pamiętać, że dla prawidłowej oceny sytuacji, jeden wskaźnik to zbyt mało.
Jego potwierdzeniem staje się natomiast zachowanie Stochastycznego RSI, które po raz trzeci na przestrzeni ostatnich tygodni poszukuje punktu niedźwiedziego przecięcia. Poza nielicznymi wyjątkami, wskaźnik ten stanowił solidny objaw zmęczenia trendu.
Przy tej okazji warto obserwować kilka poziomów cenowych. Pierwszym z nich jest horyzontalne wsparcie w obszarze 32.300 USD. Cena Bitcoina wcale nie musi zejść aż tak głęboko. Niemniej, przy ewentualnych spadkach obszar ten będzie stanowił prawdziwą zaporę, której przebicie jest mało prawdopodobne. Oporów poszukiwać można natomiast w paśmie cenowym pomiędzy 40.000 USD, a 42.000 USD. Jeżeli Bitcoin doświadczy kolejnego wybicia w górę, właśnie tam ustanowić może tymczasowy lokalny szczyt.
Bitcoin na wykresie dobowym
Wiele wskazuje na to, że Bitcoin usiłuje zebrać siły do kolejnego ruchu wzrostowego. Spoglądając na strukturę wykresu widzimy potencjalny wznoszący kanał. Jest on jednak nieregularny, przez co trudno uznać go za formację wiarygodną. W tym samym czasie RSI przechodzi z dywergencji niedźwiedziej w byczą. Na wykresie oznaczyliśmy wyłącznie pierwszą z nich. Sądzimy bowiem, że wybicie ku górze jest wysoce prawdopodobne. Efektem tego cena Bitcoina może napotkać opór we wspomnianej wcześniej strefie, zlokalizowanej pomiędzy 40.000 USD, a 42.000 USD. Zakładamy, że RSI skonstruuje wtedy niedźwiedzią dywergencję, opartą o trzy niezależne szczyty i w pełni zlokalizowaną w strefie nadmiernego wykupienia. Taka struktura nadać może siłę potencjalnej późniejszej korekcie. Warto przy tym zwrócić uwagę na słabnący wolumen, który przy jednoczesnych wzrostach cen, nie napawa optymizmem.
Ciekawą sytuację dostrzec możemy również w odniesieniu do wskaźnika ADX. On podpowiada nam, czy trwający trend należy do silnych czy też nie. Widzimy, że w obecnej chwili dochodzi do jego resetu. Cena natomiast utrzymuje się wysoko. Może to skutkować kolejnym ruchem w górę, lecz wtedy warto spodziewać się kolejnej niesprzyjającej rozbieżności.
Kapitał nie przestaje napływać
Korzystając z danych udostępnianych przez platformę Looknode.com, zauważamy, że kapitał na rynek kryptowalut stale napływa. Wskaźnik wartości stablecoinów w cyrkulacji sugeruje, że w ostatnim czasie rynek dokonał odbicia od dna. Niewykluczone, że było to dno cyklu. Efektem tego, monet stabilnych przybywa. To z kolei rzutuje na wyraźne wzrosty ceny Bitcoina, które w dłuższej perspektywie czasowej powinny utrzymać swój trend.