Po rekordowych w historii Bitcoina dziewięciu tygodniowych, czerwonych świecach z rzędu, na rynku następuje ożywienie. Zaledwie w jeden dzień BTC odrabia 7,75%, dając nadzieję na odwrócenie trendu. Czyżby nastroje właśnie się zmieniały, podążając za optymizmem na rynkach tradycyjnych?
Umiarkowany optymizm
Obserwując zachowanie ceny Bitcoina warto zachować chłodną głowę. Wybicia podobne do tego, jakie zanotowane zostało w poniedziałek 30 maja, znane już były inwestorom, obserwującym postępujący trend spadkowy. Mimo to, tak dynamiczny wzrost wartości BTC napawa optymizmem. Sugeruje on potencjalne przełamanie wielotygodniowej tendencji spadkowej. Jest to ponadto zdecydowany powrót powyżej psychologicznej granicy 30.000 USD, której z uwagą przygląda się cały rynek.
Spoglądając na wykres, zauważyć możemy kilka ciekawych aspektów. Pierwszym z nich jest wolumen, który wciąż pozostaje niski, co sugeruje raczej skromne zainteresowanie kupujących. Pozytywnym sygnałem jest z kolei przełamanie 20-dniowej średniej kroczącej (pomarańczowa linia) i dotarcie do górnej granicy Wstęg Bollingera. Tutaj widzimy tymczasowe wyhamowanie ruchu. Utrzymanie 20-dniowej SMA, może dać szansę na atak w kierunku długoterminowej linii trendu (żółta linia), oscylującej w okolicach 35.000 USD. Jej przełamanie zakończyć się może próbą osiągnięcia 39.000 USD, które z kolei stanowią dolną krawędź, wyłamanego z początkiem maja kanału zwyżkującego. Na obecną chwilę, ewentualne spadki mogą zaprowadzić BTC do okolic 25.000 USD, gdzie znajduje się ostatnio osiągnięte wsparcie.
Ethereum słabnie
Nieco mniej optymistycznie przedstawia się wykres Ethereum. Aby dobrze go zrozumieć, warto przyjąć szerszą perspektywę. Widzimy tutaj, że ETH podczas ostatnich spadków zanotował poziomy osiągnięte w maju/czerwcu zeszłego roku. Mimo iż Bitcoin był już w ostatnim czasie w podobnej sytuacji, to jednak dynamika spadku Ethera na przestrzeni minionego tygodnia jest znacznie wyższa. Ponadto test poziomu 1700 USD pojawił się już dwa razy i do w dość krótkim okresie czasu. Jest to dość niepokojący sygnał. Potwierdza go dość niski wolumen, trudność z jaką ETH usiłuje utrzymać 20-dniową SMA, oraz niedźwiedzia dywergencja RSI. Kolejne spadki mogą zakończyć się przetestowaniem szczytu z 2018 roku, będącego na poziomie 1420 USD. Krótkoterminowej granicy ewentualnych wzrostów warto obserwować przy górnej krawędzi Wstęg Bollingera.
Altcoiny śladem Ethereum
Mimo iż wraz ze wzrostem wartości BTC, wiele altcoinów również odbiło, to jednak wykres kapitalizacji rynku alternatywnych monet śledzi zachowanie ETH. Widzimy wyraźnie dokładnie te same aspekty, które przedstawiliśmy w akapicie powyżej – spadek do ważnego historycznie obszaru wynoszącego 395 miliardów USD i jego ponowny test w kolejnych dniach. Pojawiły się także słabnące szanse na utrzymanie 20-dniowej SMA, oraz wyraźna niedźwiedzia dywergencja RSI. Spadki mogą pokierować altcoiny do poziomu 300 miliardów USD. Z kolei wzrosty, to szansa na zdobycie poziomu 600 miliardów.
Czas byków czy niedźwiedzi?
W obecnej sytuacji pojawia się oczywiste pytanie, czy jest to już szansa na rajd byków, czy wciąż siłą przeważającą pozostaną niedźwiedzie. Ożywienie na rynku akcji, przywiało optymizm do świata kryptowalut. Patrząc jednak przez pryzmat kalendarza i danych historycznych, zauważyć możemy, że początki okresów wakacyjnych (a w taki właśnie wchodzimy), to najczęściej okresy spadków, lub ewentualnych konsolidacji. Warto w takich okolicznościach zachować ostrożność.