‘’Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC) podjęła decyzję o uruchomieniu fazy badawczej projektu eksplorującego cyfrowe euro. Ma ona zająć 24 miesiące’’.
Kolejny etap w długiej drodze
Już od wielu miesięcy spekulowano na temat możliwości powstania cyfrowego euro. Potencjalne prace badawcze, rozpoznawcze i wdrożeniowe zająć mają nawet 4 najbliższe lata. Tymczasem Europejski Bank Centralny ogłosił, że przy ścisłej współpracy z Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską wchodzi właśnie w fazę badawczą. Ma ona obejmować rozpoznanie i rozwiązywanie problemów związanych z projektowaniem i dystrybucją. EBC ogłosił, że skupi się na tym, aby efekt w postaci cyfrowego euro był jak najbardziej funkcjonalny i oparty o potrzeby użytkowników. Faza ta ma obejmować różne formy badawcze, w których skład wchodzić mają grupy fokusowe, prototypowe, a także koncepcyjne. W oświadczeniu wystosowanym przez EBC przeczytać możemy, że cyfrowe euro ma na celu odpowiedzieć na potrzeby Europejczyków, a przy tym zapobiegać wszelkiego rodzaju nielegalnej działalności. Co ważne, EBC zastrzega, że mimo iż jest to etap prac badawczych, to ich wynik nie przesądzi jeszcze o ewentualnym wprowadzeniu cyfrowego euro do obiegu. Niemniej koncepcja wydaje się być obiecująca, co podkreśla prezes EBC Christine Lagarde w swoim brzmiącym następująco oświadczeniu:
„Minęło dziewięć miesięcy od opublikowania naszego raportu na temat cyfrowego euro. W tym czasie przeprowadziliśmy dalszą analizę, poprosiliśmy obywateli i profesjonalistów, a także przeprowadziliśmy kilka eksperymentów z zachęcającymi wynikami. Wszystko to skłoniło nas do podjęcia decyzji o wrzuceniu wyższego biegu i rozpoczęciu prac nad projektem cyfrowego euro”.
Wierząc powyższym informacjom, możemy przypuszczać, że mimo iż EBC zachowuje chłodne podejście w kwestii wprowadzenia swojej cyfrowej waluty, to jej obecność w portfelach Europejczyków jest tylko kwestią czasu.
Czy cyfrowe euro może rywalizować z Bitcoinem?
W środowisku blockchain pojawiają się w ostatnim czasie coraz częstsze dyskusje na temat potencjalnej konkurencji, jaką mogą stanowić CBDC dla Bitcoina. Nasilają się one w związku z wydarzeniami w Chinach, gdzie proces wprowadzania cyfrowego juana zbiega się w czasie z wypychaniem Bitcoina poza granice kraju. Póki co jednak, Unia Europejska nie staje naprzeciw kryptowalut. Pojawiają się jednak propozycje nowych regulacji, które niepokoją społeczeństwo zgromadzone wokół świata crypto. O ile CBDC jeszcze do niedawna wzbudzało pozytywne emocje i zwiększało zaufanie do banków centralnych, tak w obawie przed nadmierną kontrolą nastroje te opadają. Twórcy walut cyfrowych banków centralnych zaprzeczają jakoby CBDC stanowiły konkurencję dla BTC. Zwolennicy Bitcoina coraz częściej wyrażają jednak swoje obawy o przyszłość.