Jak donosi Bloomberg, Google rozważa wprowadzenie usługi przechowywania kryptowalut. Potentat technologiczny, który dotychczas oficjalnie nie zajmował stanowiska w sprawie adopcji technologii blockchain, zaczyna się angażować.
Proces budowy doświadczonego zespołu
Według agencji Bloomberg, Google bardzo poważnie rozważa wejście w rynek aktywów kryptograficznych. Celem spółki Alphabet zarządzającej popularną wyszukiwarką, jest stworzenie kart cyfrowych, na których użytkownicy mogliby przechowywać zarówno Bitcoina, jak i wiele innych kryptowalut.
Wnioski te są pokłosiem zatrudnień jakich w ostatnim czasie w Google dokonano. Jednym z nowo-pozyskanych pracowników jest Arnold Goldberg – były pracownik PayPal. Zajął on stanowisko szefa działu płatności. Z kolei prezes do spraw handlu Bill Ready, zapytany o powiązania Google ze środowiskiem kryptograficznym odpowiada, że firma zwraca uwagę na cyfrowe aktywa i ma zamiar zmieniać się wraz z rozwijającym się na nie popytem.
Ponadto dodatkowym czynnikiem sugerującym wprowadzenie nowych metodologii płatności u technologicznego giganta jest fakt nawiązania współpracy z giełdą Coinbase, a także z firmami zaangażowanymi w rozwój usług płatniczych takimi jak Bakkt i BitPay.
Otwarcie na bardzo szeroki rynek
Jeżeli powyższe przypuszczenia Bloomberga okażą się prawdziwe, rynek kryptowalut zostanie automatycznie otwarty na gigantyczny napływ nowych użytkowników. Przemawiają za tym statystyki. Google jest powszechnie znaną wyszukiwarką internetową posiadającą 91% rynkowego udziału. Ilość wejść jakie odnotował w 2020 roku przekracza 92 miliardy. Obecnie wyszukiwarka przetwarza 3,5 miliarda wyszukiwań dziennie. Aż 63% z nich dokonywanych jest za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Najważniejszą jednak statystyką w kontekście potencjalnych płatności jest fakt, iż 35% wyszukiwań produktów zaczyna się właśnie w Google. Gdy połączymy to z potencjalnym wprowadzeniem Digital Cards, może stać się to prawdziwym milowym krokiem dla globalnej adopcji kryptowalut.
Bitcoin traci swoją dominację wśród kryptograficznych opcji płatniczych
Mimo iż Bitcoin jest najważniejszą kryptowalutą, a sieć Lightning Network stale się rozwija, to ochota użytkowników do uiszczania płatności za jego pośrednictwem spada.
Jak donosi BitPay udział Bitcoina w operacjach handlowych z użyciem kryptowalut zmalał w 2021 roku z poziomu 92% do 65%. Na drugim miejscu znalazło się Ethereum (15%), USDT (13%), a dalej pozostałe altcoiny na czele z Litecoinem, Dogecoinem i Shiba Inu (7%). Co ciekawe Bitcoin zwiększył swój udział w płatnościach za dobra luksusowe. W 2020 roku było to 9%, by rok później wynik wyniósł już 31%.
Główną przyczyną dla której wielu użytkowników nie chce pozbywać się czołowej kryptowaluty jest rosnąca inflacja. Bitcoin tym samym upatrywany jest jako nośnik wartości, mogący przetrwać gospodarcze turbulencje.