Wydawany przez Biały Dom od 1950 roku raport o ekonomii i polityce gospodarczej, po raz pierwszy w swej historii częściowo poświęcony został kryptowalutom. Niestety słowa w nim zawarte dalekie są od pochlebnych. Wywołało to natychmiastową reakcję społeczności i ekspertów branży.
Sporo uwagi poświęconej kryptowalutom
Ostatni raport ekonomiczny wydany przez Biały Dom, wywołał falę niezadowolenia wśród liderów branży kryptowalutowej. Dokument zawierał 35 stron poświęconych analizie „przypisywanej atrakcyjności aktywów cyfrowych”.
Raport stwierdza, że kryptowaluty nie dostarczają swoich „klasycznych” korzyści, takich jak ulepszanie systemów płatności. Dalekie są one także od zapewniania inwestycji finansowych, czy też tworzenia nowych sposobów transferu wartości i własności intelektualnej. Autorzy raportu kwestionują jakość wielu aktywów cyfrowych i oskarżają rynek o sztuczne podtrzymywanie ich cen.
Jednak liderzy branży nie zgadzają się z takim podejściem. Wielu z nich podkreśla, że kryptowaluty już teraz przynoszą wymierne korzyści dla użytkowników, np. w postaci szybkich i tanich transakcji bez pośredników, czy możliwości przechowywania wartości poza tradycyjnym systemem bankowym.
Brak rozumienia kryptowalut
Inną negatywną cechą aktywów cyfrowych, jaka zawarta została w raporcie jest ich wysoka zmienność. Powoduje to iż kryptowaluty nie mogą być postrzegane jako suwerenne pieniądze podobne do dolara. Z tego powodu nie mogą być magazynem wartości, ani też środkiem wymiany.
W jednym z rozdziałów sporo uwagi poświęcono stablecoinom, które według autorów tekstu podlegają ryzyku runu i mogą być niewymierne jako narzędzie szybkich płatności. Jednakże, Kristin Smith z Blockchain Association wyraża rozczarowanie wobec takiego podejścia ze strony rządu, twierdząc, że powinni oni być liderami w innowacyjnych technologiach, a nie blokadą dla rewolucji.
Raport podkreśla również znaczenie decentralizacji w kontekście aplikacji opartych o blockchain. Jego autorzy argumentują, że w praktyce takie aplikacje nie są ani zdecentralizowane, ani zaufane, co stawia pod znakiem zapytania ich rzeczywistą wartość. Użytkownicy mają ograniczony dostęp do kryptowalutowych aktywów, a większość wydobycia jest przeprowadzana przez niewielką grupę górników.
Czas publikacji dokumentu ma ogromne znaczenie
Raport dotyczący polityki gospodarczej trafił do rąk społeczeństwa zaledwie kilka dni po kłopotach, jakie spotkały banki Silvergate, Silicon Valley i Signature. Wszystkie trzy z nich związane były z obsługą branży crypto.
W dokumencie znaleźć można także wzmiankę o planowanym wprowadzeniu cyfrowego dolara, czyli CBDC Stanów Zjednoczonych. Mimo że sekcja ta wydaje się chwalić zalety waluty kontrolowanej przez amerykański bank centralny, może być to jednocześnie „oczywiste wczesne ostrzeżenie” dla rynku kryptowalutowego.