W ostatnich miesiącach obserwujemy spadek zainteresowania funduszy venture capital (VC) kryptowalutami. Wiele głosów alarmuje, że kryptowaluty tracą na atrakcyjności dla inwestorów. Jednak czy naprawdę jest aż tak źle, jak mogłoby się wydawać?
Czy venture capital boi się kryptowalut?
Według niedawnych badań przeprowadzonych przez Galaxy Research, finansowanie projektów kryptowalutowych doświadcza spadku, którego nie widziano od czwartego kwartału 2020 roku. To utrzymujący się trend, który trwa już od 18 miesięcy. Na przykład, w tym samym okresie przed rokiem, zanotowano ponad 6 miliardów dolarów zainwestowanych w projekty kryptowalutowe w 600 transakcjach. Jednak w ostatnim kwartale obserwowaliśmy gwałtowny spadek, gdy finansowanie dla firm sektora kryptowalut i technologii blockchain spadło do 2,3 miliarda USD.
Mimo to, nie wszyscy inwestorzy kryptowalutowi tracą wiarę w tę branżę. Kavita Gupta, założycielka Delta Blockchain Fund, twierdzi, że branża kryptowalut nadal kwitnie, ale wiele projektów po prostu nie ogłasza swoich rund finansowania. To może wpędzać w błąd, sugerując, że VC straciły zainteresowanie kryptowalutami. Gupta informuje, że jej fundusz zawarł trzy transakcje w zeszłym miesiącu i pracuje nad kolejnymi, podkreślając, że wiele innych firm również aktywnie pozyskuje kapitał.
Przykładem jest także inicjatywa byka Bitcoina, Tima Drapera, który niedawno ogłosił nowe studio venture o nazwie Draper Goren Blockchain (DGB), skoncentrowane właśnie na kryptowalutach. Alon Goren, jeden z partnerów założycieli, twierdzi, że negatywne nastroje rynkowe nie wpłynęły na ich przekonanie. Podkreśla, że do przestrzeni kryptowalut nadal dołącza wielu przedsiębiorców.
MEXC Ventures, inwestycyjna filia giełdy MEXC, także ogłosiła znaczną inwestycję w Toncoin, co dowodzi, że nadal istnieje duże zainteresowanie przestrzenią kryptograficzną.
Zwiększona ostrożność i pogłębiona analiza
Gupta zaznacza jednak, że obniżona koniunktura na rynku ma wpływ na inwestycje VC. Wskazuje na poprzedni cykl hossy, kiedy to odnotowano 1300 transakcji o wartości 11,8 miliarda dolarów w drugim kwartale ubiegłego roku. Teraz „rundy po prostu nie są tak nadsubskrybowane jak wcześniej.” To z jej punktu widzenia korzystne, bo pozwala firmom na dokładniejszą analizę due diligence, ponieważ 99% owych rund okazywało się zawodnymi.
Warto też zwrócić uwagę na inne obszary, które mogą przyciągnąć inwestycje, zastępując kryptowaluty w portfelach inwestorów. Gupta wskazuje na projekty AI on-chain, które zdobywają coraz większą popularność, choć istnieją wątpliwości, czy te projekty okażą się sukcesem.
Co przyniesie przyszłość?
Gupta zwraca uwagę na dwie kluczowe kwestie. Po pierwsze, potrzebna jest regulacja, która oczyści rynek. Jednak do tego czasu twórcy projektów mogą napotykać na ograniczenia w pozyskiwaniu kapitału. Po drugie, branża kryptowalut musi być bardziej uznawana w głównym nurcie. Przykładem jest decyzja JPMorgan o zakończeniu działalności kryptograficznej w swoich brytyjskich instytucjach Chase, co może wywrzeć presję na inne firmy, by poszły w ich ślady.
Dla przedsiębiorców, którzy chcą pozyskać finansowanie, sytuacja jest wyzwaniem. Teraz wymaga się od nich znacznie więcej niż tylko fazy pomysłu. Gupta podsumowuje: „Szukamy firm, które mają umowy pokazujące, że ich produkt będzie używany. To obecnie wymóg wiarygodności”.