Ilość predykcji cenowych dla króla kryptowalut jest ogromna. Oprócz modelu Stock to Flow, prezentowanego przez PlanB, dużym zainteresowaniem cieszą się przewidywania przedstawicieli największych światowych banków. Przyjrzyjmy się, jakie są ich szacunki.
JP Morgan i jego zmienne podejście
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów dotyczących prognoz cenowych dla Bitcoina jest JP Morgan. Ten amerykański gigant w sektorze bankowości, wedle swoich najnowszych analiz szacuje, iż czołowa kryptowaluta w obecnym rajdzie osiągnąć może poziom 100.000 USD. To pozytywna wiadomość dla rynku, lecz dość zachowawcza w stosunku do predykcji innych dużych instytucji.
Warto tutaj jednak wspomnieć, że JP Morgan, to bank, którego włodarze jeszcze do niedawna stawali stanowczo przeciwko Bitcoinowi. Znana jest całemu światu wypowiedź Prezesa Zarządu i Dyrektora Generalnego JP Morgan Chase & Co, Jamie’go Dimon’a, który stwierdził, że Bitcoin to oszustwo, a każdy pracownik banku, który posiada go w swoim portfelu zostanie natychmiast zwolniony.
Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Jamie Dimon wciąż nie jest fanem BTC, lecz zaznacza, że klienci JP Morgan wywierali stałą presję na banku, by ten uruchomił instrumenty inwestycyjne w oparciu o czołową kryptowalutę. Ostatecznie JP Morgan oferuje dostęp do funduszy bitcoinowych Grayscale i Osprey Funds, a także do funduszu dostarczanego przez NYDIG.
Inne czołowe instytucje i ich wizja finału obecnej hossy
JP Morgan to tylko jeden z przedstawicieli rynków finansowych, który w ostatnim czasie ochoczo wypowiada się na temat przyszłości Bitcoina. Innym, który często aktualizuje swoje prognozy jest agencja informacyjna Bloomberg, dostarczająca treści związane z finansami. Wedle jej analityków, Bitcoin powinien osiągnąć wartość 170.000 USD.
Jednak najbardziej optymistyczną wersją, dzieli się z nami Tom Fitzpatrick. Analityk Citybanku uważa, że szczyt obecnej hossy będzie wynosił 318.000 USD. W otoczeniu zazwyczaj ostrożnych predykcji bankierów, ta wydaje się być wręcz spektakularną.
Tak pozytywne nastawienie wielkich instytucji finansowych, ma prawo napawać optymizmem. Niegdyś Bitcoin był przez nie negowany i uznawany za bezwartościowy wirtualny żeton, którego wartość spadnie do zera. Dziś mało kto widzi ku temu szanse, a coraz częściej słyszymy, że „Bitcoin jest tu po to by zostać”.