Słynna „The Bitcoin Family”, która w 2017 roku zainwestowała wszystkie swoje środki w Bitcoina, po kilku latach nieustannego podróżowania postanowiła osiedlić się w Portugalii. Dlaczego akurat w tym kraju? Odpowiedź jest bardzo prosta.
Kim jest rodzina Bitcoin?
Jeszcze w 2017 roku, pewna rodzina z Niderlandów, postanowiła sprzedać cały swój majątek i zainwestować wszystkie oszczędności w Bitcoina. Było to tuż przed rajdem króla kryptowalut. Inwestycja miała miejsce przy cenie blisko 900 dolarów. Jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę. Didi Taihuttu wraz ze swoją żoną i trójką dzieci postanowił przez pewien czas wieść życie nomada, podróżując po świecie i nie czerpać przyjemności z powszechnie znanego stylu życia. Tymczasem jego kryptograficzne portfolio stale rosło przybierając ogromne rozmiary, powodujące, że rodzina pozwolić sobie mogła na spełnianie wszelkich podróżniczych pragnień.
„Postanowiliśmy sprzedać nasz dom i wszystkie inne rzeczy, aby wesprzeć rewolucję i pójść na całość z Bitcoinem.” – wyznaje Didi Taihuttu, na łamach swojego bloga.
Teraz gdy ich podróż dobiegła końca, zdecydowali się oni osiedlić w Portugalii. Jak się bowiem okazuje, jest to jeden z niewielu krajów na świecie o wyjątkowo przyjaznym podejściu do kryptowalut. Wszystko za sprawą podatku, który od tego rodzaju aktywów wynosi tam 0%.
Dywersyfikacja majątku o charakterze globalnym
Didi Taihuttu wielokrotnie wspominał, że swój majątek postanowił w sposób szczególny zabezpieczyć. Zlokalizowany on jest na portfelach kryptograficznych rozmieszczonych w specjalnych skrytkach, na terenie sześciu krajów, znajdujących się na czterech kontynentach. Zaznaczał on przy tym, że majątek nie jest ukryty na bezludnych wyspach, ani zakopany głęboko pod ziemią. Skrytki te to między innymi wynajmowane mieszkania, lub domy jego znajomych. Dokładna kwota posiadanego przez Bitcoin Family majątku nie jest znana. Wiadomo jednak, że na portfelach obecnych jest 75% aktywów, przy 25% pozostawionych do stałego obrotu.
Portugalia i jej warunki podatkowe
Portugalia, to obok Cypru jedyny kraj w Europie, a przy tym jeden z niewielu na świecie, w którym podatek od zysków ze sprzedaży kryptowalut nie występuje. Oczywiście są pewne wyjątki. Dotyczą one płatności za towary lub usługi, a także obrotu wirtualnymi monetami w ramach działalności przedsiębiorstwa. Niemniej indywidualni uczestnicy rynku doświadczają tam prawdziwego podatkowego raju. Nic dziwnego, że zagranicznych rezydentów w tym malowniczym państwie przybywa. Oprócz ciepłego klimatu i atlantyckiej bryzy, przyciąga ich coś więcej.