Wydawać by się mogło, że odkąd władzę w Kolumbii przejął nowy, znany ze swojego pozytywnego stosunku do kryptowalut prezydent, projekty blockchain będą miały się w kraju lepiej. Nic bardziej mylnego. Ripple właśnie odniosło porażkę przedsięwzięcia, które miało wspierać lokalną ewidencję gruntów. Za takim obrotem sprawy stoją rządzący.
Ripple Labs z kłopotami w Kolumbii
Zmian władzy jaka następuje obecnie w Kolumbii, wywarła znaczny wpływ na plany i działania Ripple. Dotychczas firma przy współpracy z Ministerstwem Technologii Informacyjnych, miła za zadanie rejestrować prawa własności ziemi na blockchain’ie. Nowa dynamika polityczna, kojarząc owe rozwiązanie z poprzednią władzą, postanowiła zawiesić przedsięwzięcie.
Jego pierwotnym celem było zakończenie niesprawiedliwej dystrybucji ziemi, jaka obowiązywała w kraju. Przyczyną takiego stanu rzeczy była między innymi długa i wyniszczająca wojna domowa. Porozumienie pokojowe podpisane wspólnie przez Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii i rząd Kolumbii w 2016 r. zawiera nowe zapiski, o redystrybucji ziemi zmarginalizowanym społecznościom tubylczym. Owy proces wymagał dedykowanych orzeczeń sądowych.
Widząc tutaj pewne szanse, Ripple Labs nawiązało współpracę z firmą programistyczną Peersyst. Integracja blockchain, którą przedsiębiorstwo się zajmuje, miało uwidocznić akty własności ziemskiej przez owe sądy nadawane.
Nowa władza, nowe rozdanie
W jednym z ostatnich artykułów, zatytułowanych „Kolumbia, dzięki narodowej walucie cyfrowej, ma przeciwdziałać uchylaniu się obywateli od płacenia podatków: Raport”, wskazywaliśmy, że prezydent Gustavo Petro jest zwolennikiem Bitcoina i rynku kryptowalut. Okazuje się jednak, że nie wszystkie rozwiązania odpowiadają jego administracji. Tymczasowy szef kolumbijskiej Agencji ds. Ziemi zaznaczył w jednej z wypowiedzi, że współpraca z Ripple Labs nie jest priorytetem na obecny rok. Nie jest ona nawet ujęta wśród projektów strategicznych dla kolumbijskiego departamentu technologii informacyjnej.
Nowo wybrany prezydent stawia tym samym na własną reformą rolną. W jej ramach państwo będzie przejmować lub skupować nieużywaną lub nielegalnie używaną ziemię, by później przydzielić ją rolnikom.
Tylko jedna zarejestrowana nieruchomość przez Ripple
Wiele wskazuje na to, że Ripple będzie zmuszone zakończyć swoje działania w celu rejestracji gruntów, na terenie Kolumbii. Poprzedni prezydent, w ramach działań na rzecz Narodowego Funduszu Ziemi zdołał zebrać 1.700.000 hektarów. Umożliwił tym samym lokalnym społecznościom uprawę owych gruntów. Jak się okazuje, zaledwie jedna oddalona o blisko 500 kilometrów od Bogoty nieruchomość, została przy współpracy z Ripple zarejestrowana w przestrzeni blockchain.