Brak wiarygodnych źródeł dotyczących kondycji emitentów poszczególnych stablecoinów, oraz ich zabezpieczenia jest problemem, z jakim od dawna rynek kryptowalut się boryka. Widząc to, agencja Moody’s postanawia wdrożyć prace nad systemem, który mógłby pomóc w uzyskaniu odpowiedzi na wiele nurtujących pytań.
20 stablecoinów pod lupą Moody’s
Głośny upadek Terra Luna i powiązanego z ekosystemem stablecoina UST, jaki miał miejsce w maju minionego roku, wytężył czujność regulatora w stosunku do tego segmentu kryptowalutowego rynku. Jak wiemy, stablecoiny to monety, których zadaniem jest utrzymanie wartości 1:1 w stosunku do innego, wskazanego przy tym aktywa. Przypadek UST był wyjątkowy, gdyż był to stablecoin algorytmiczny, mający na celu utrzymanie wartości 1 dolara. Niemniej aby to osiągnąć, wykorzystywane były tutaj inne aktywa o zmiennej charakterystyce, w tym także Bitcoin. Czas pokazał, że pomysł ten był nieudany.
Mimo to na rynku kryptowalutowym, funkcjonuje wiele innych stabilnych monet. Najczęściej odnoszą się one do amerykańskiego dolara lub złota. Wedle deklaracji ich emitentów, wartość owych narzędzi handlowych, zabezpieczana jest głownie w gotówce, a także w innych aktywach rynków tradycyjnych. Jednak w wielu przypadkach trudno o klarowny audyt, który stanowiłby właściwy dowód rezerw. Zmienić chce to agencja Moody’s, która pragnie wprowadzić system punktowy dla 20 z nich.
Czy zaufanie do stablecoinów ma szanse wzrosnąć?
W październiku minionego roku, Martin Gruenberg, pełniący funkcję Przewodniczącego Federal Deposit Insurance Corporation (FDIC), powiedział:
„wszyscy emitenci stablecoinów płatniczych powinni – podobnie jak banki, czy to federalne, czy stanowe – podlegać regulacji ostrożnościowej i nadzorowi”.
Ten rodzaj regulacji z pewnością ucieszyłby inwestorów i zbudowałby zaufanie, do owego dość niepewnego obecnie sektora. Moody’s, będące agencją ratingową, dysponuje narzędziami, mogącymi ułatwić tego rodzaju kontrolę. Jak donosi Bloomberg, system nad którym pracują przedstawiciele Moody’s, ma na celu analizę jakości poświadczenia każdej z 20 rezerw. Wiele wskazuje zatem na to, że nie będzie miał on wiele wspólnego z samym audytem. Najbardziej prawdopodobnym celem przedsięwzięcia jest stworzenie rankingu zaufania.
Krok do większej kontroli
Informacja o planach agencji Moody’s jest realną odpowiedzią, na rzeczywiste rynkowe potrzeby. Mimo, że rozwiązanie to nie jest idealne, to jednak w obliczu niechęci emitentów stablecoinów, do ujawniania swych rezerw, może okazać się ono najlepszym z możliwych. Istnieje również szansa, że liderzy rynku, otrzymując ewentualne niskie noty, postarają się o to, aby w końcu powalczyć o pełne zaufanie, poprzez przedstawienie rzetelnych raportów z oficjalnych procesów audytorskich.