W obliczu nieustannej hiperinflacji, która trawi Argentynę, pojawia się pytanie, czy Bitcoin może osiągnąć nowe szczyty jeszcze w tym roku. Kraj o 47 milionach mieszkańców, zmaga się z długotrwałym deficytem budżetowym, spowodowanym niefortunną polityką rządową. Sytuacja ta prowadzi do coraz większych obaw o upadek miejscowej waluty na pełną skalę. Co gorsza – podobne scenariusze możliwe są do rozegrania także w innych częściach globu.
Argentyńska terapia szokowa – czy Bitcoin stanowi ratunek?
Historia Argentyny to opowieść o nieustannym sięganiu po rozwiązania, które skutkowały zwykle zwiększaniem podaży pieniądza. W ciągu zaledwie trzech lat, agregowana podaż argentyńskiego peso (M1) wzrosła z 2,81 biliona, do oszałamiających 10,66 biliona.
Warto zastanowić się, jak w obliczu takiej sytuacji radzi sobie Bitcoin. Otóż jego cena na krajowych giełdach osiągnęła 19,6 miliona peso. Co ciekawe, w chwili gdy Bitcoin osiągał swoje ATH, mierzone w amerykańskich dolarach, wartość ta wynosiła z 14,2 miliona peso. Zatem pomimo spadku ceny BTC o 61,5% z 69.000 USD, inwestorzy w Argentynie zdołali zgromadzić zyski w wysokości 38%, mierzone w miejscowej walucie. Poniżej prezentujemy aktualny wykres BTC/ARS na interwale tygodniowym.
Co jednak ciekawe, według szeroko dostępnych danych, cena Bitcoina w peso może wydawać się zupełnie inna. Różnice te biorą się z oficjalnego kursu argentyńskiego peso, bardziej skomplikowanego niż większość inwestorów przypuszcza. Istnieje oficjalny kurs, nazywany „dolar BNA”, ustalany przez argentyński bank centralny, który obowiązuje we wszystkich transakcjach rządowych oraz w handlu międzynarodowym.
Manipulacja kursowa zmienia sposób postrzegania BTC
Warto pamiętać, że cena Bitcoina w argentyńskim peso na giełdach kryptowalut, jest prawie dwukrotnie wyższa niż teoretyczna cena podawana przez Google. Ta teoretyczna cena jest obliczana przez przemnożenie ceny Bitcoina na północnoamerykańskich giełdach w dolarach, przez oficjalny kurs peso podany przez lokalny rząd. Manipulowanie oficjalnym kursem walutowym, ma natomiast negatywny wpływ na inflację i hamuje wzrost gospodarczy.
Czy zatem Bitcoin jest rzeczywiście wiarygodnym magazynem wartości dla inwestorów w Argentynie? Pomimo wzrostu o 150% w peso argentyńskim w ciągu dwóch lat, wraz z oficjalną inflacją przekraczającą 300%, trudno uznać Bitcoina za niezawodne i dedykowane w tym celu narzędzie.
Stablecoiny lepszym rozwiązaniem niż Bitcoin
Warto podkreślić, że ci, którzy wybrali dolary amerykańskie, lub stablecoiny oparte o tą właśnie walutę, odnotowali wzrost o 297% w tym samym okresie, efektywnie kompensując wzrost inflacji.
Przypadek Argentyny nie jest odosobniony. Równie dramatycznie przedstawia się sytuacja w Wenezueli, czyli w kraju, który z hiperinflacją boryka się od wielu lat. Nieco spokojniej natomiast prezentuje się sytuacja obywateli Turcji. Lecz mimo to warto zauważyć, że w lipcu bieżącego roku, tutaj także Bitcoin zaliczył swoje nowe ATH (poniżej wykres BTC/LRY).