Rynek NFT stale się rozwija, powodując zainteresowanie wielu blockchainów. Główną siecią na której się on opiera jest Ethereum, lecz konkurenci posiadają w rękach argumenty, które skutecznie zagrażają dominacji największego z altcoinów. Czy zatem pozycja Ethereum jest zagrożona?
Ethereum coraz częściej ogląda się za siebie
Podczas gdy debata publiczna pełna jest hipotez domniemanego flipeningu, jakiego ma dokonać Ethereum nad Bitcoinem, druga co do wielkości sieć, zmaga się z konkurencją w swoim sektorze.
Rynek NFT, jak i DeFi, które w zdecydowanej mierze należały i wciąż należą do Ethereum zaczynają znajdować swoje ujście ku mniejszym blockchainom, takim jak Solana. Analityk banku JP Morgan Nikolaos Panigirtzoglou twierdzi, że wysokie opłaty występujące w Ethereum są głównym elementem sprawiającym, że dotychczasowi deweloperzy przenoszą się do tańszych sieci, a nowi z grona możliwości jakie rynek oferuje, też takie wybierają.
Jak komentuje:
„Wygląda na to, że podobnie jak w przypadku aplikacji DeFi, zatory i wysokie opłaty za gaz skłoniły aplikacje NFT do korzystania z innych blockchainów. Jeśli utrata udziału w NFT zacznie wyglądać na bardziej trwałą w 2022 roku, stanie się to większym problemem dla wyceny ETH”.
Ethereum wciąż dominuje
Analitycy giełdy Coinbase, opublikowali w połowie stycznia dane wskazujące, że całkowita wartość projektów zablokowanych w Ethereum wynosi blisko 156 miliardów dolarów. Jest to niemal dwukrotność aktywów posiadanych w 10 kolejnych sieciach. Liczby te pokazują jednoznacznie, że Ethereum wciąż jest blockchainem, który mimo swych problemów ze skalowalnością, jest najbardziej pożądanym.
Deweloperzy największego z altcoinów pracują aktualnie nad rozwiązaniami mogącymi rozwiązać problemy wysokich opłat. Ma się to odbywać w oparciu o sharding. Jego uruchomienie przewidziane jest jednak dopiero na początek 2023 roku.
Solana i Tezos w gronie atrakcyjnych alternatyw
Mimo znaczącej dominacji Ethereum, jego udziały w rynku NFT jak i DeFi mogą pomału spadać. Jak już wiemy, Solna będąca głównym beneficjentem tej sytuacji, dysponuje szybszą siecią i znacznie niższymi opłatami. Jak się jednak okazuje, również za jej plecami pojawiają się ciekawe alternatywy. Jedną z nich, która notuje w ostatnim czasie wysokie wolumeny jest chociażby Worldwide Asset eXchange (WAX).
Panigirtzoglou w swej opinii zwrócił także uwagę na blockchain Tezos. W ostatnim czasie Tezos podjął współpracę z marką odzieżową Gap, dla której uruchomił linię NFT. Atutem sieci może być jego zdaniem jej efektywność energetyczna:
„Tezos wykorzystuje bardziej energooszczędne podejście do zabezpieczenia swojej sieci, co pozwala mu działać przy minimalnym zużyciu energii i niskim śladzie węglowym”.
Wciąż stabilna pozycja Ethereum
Rozwój kryptowalut, a przy tym stałe rozwiązywanie istniejących wokół nich problemów, przez nowopowstałe sieci, zawsze będzie doprowadzał do zmniejszania udziału gigantów w globalnym rynku. Posiadanie konkurencji często wzmaga rozwój. Sytuacja w jakiej znajduje się Ethereum może w efekcie w dłuższej perspektywie czasowej okazać się dla niego korzystna.