Estonia, kraj do tej pory znany jako jeden z najbardziej przyjaznych przepisów dla przedsiębiorców kryptograficznych, planuje cofnąć przyznane do tej pory licencje na prowadzenie działań krypto. Przynajmniej tak właśnie twierdzi Matis Mäeker, niedawno mianowany szef rządowej agencji AML, czyli Anti Money-Laundering Unit (ang. Agencja Przeciwdziałająca Praniu Pieniędzy). Czy Estonia zlikwiduje jurysdykcję sprzyjającą biznesowi krypto i przeprowadzi radyklaną reformę w tym sektorze? Sprawdzicie w naszym artykule.
Matis Mäeker – nowy szef AML
Mäeker od zawsze związany był z sektorem finansowym. Z zawodu prawnik, od 2012 roku pracował dla Estońskiego Urzędu Nadzoru Finansowego. Jest też zastępcą Komitetu ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. Od niedawna też jest szefem AML, czyli rządowej agencji przeciwdziałającej praniu pieniędzy. W swojej karierze Mäeker wiele razy wypowiadał się negatywnie na temat polityki krypto Estonii, twierdząc, że ze względu na zbyt łagodne przepisy gospodarka tego krajów nie uzyskuje wystarczających zysków płynących z tego właśnie sektora. W wywiadzie dla Eesti Ekspress, przeprowadzonym kilka dni temu, Mäeker dokładnie wyjaśnił swoje stanowisko.
Stanowisko Matisa Mäekera w sprawie przepisów regulujących biznes krypto w Estonii
W rozmowie z dziennikarzami, Mäeker stwierdził, że firmy działające w sektorze kryptograficznym zarabiają „dziesiątki miliardów euro rocznie”. Mimo tego, większość tych pieniędzy nie wnosi nic do estońskiej gospodarki, ponieważ trafiają one za granicę. Właśnie to jest głównym zarzutem, jaki posiada obecny szef estońskiego Financial Intelligence Unit. Oto, co powiedział na temat firm z obcym kapitałem:
„Ich jedynym celem jest uzyskanie estońskiej licencji i wykorzystanie jej do obracania bardzo dużych sum, podczas gdy Estonia nic z tego nie uzyskuje”.
Aby to zmienić, szef FIU zaproponował bardziej rygorystyczne przepisy regulujące przyznawanie licencji nowym firmom kryptograficznym w Estonii. Przepisy te miałyby podnieść wymóg kapitału z 12,000 EUR na 350,000 EUR, ale także cofnąć przyznane do tej pory licencje. Obecnie, czyli na 2021 rok, w Estonii działa około 400 firm z licencjami kryptograficznymi. W samym 2020 roku, cofnięto aż 1808 licencji.
Natomiast menadżer ds. Komunikacji FIU, Õnne Mets, oświadczył, że Estonia nie planuje cofnąć przyznanych już licencji. Jednakże zmiany są nieuniknione, i można być pewnym, że w niedługim czasie parlament estoński z pewnością uchwali bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące firm kryptowalutowych.