Nadzwyczajne zmiany mają obecnie miejsce w dotychczas pro-kryptowalutowej Kanadzie. Rząd na mocy ustawy chce wstrzymać finansowanie protestów. Sprawa dotyczy również Bitcoina.
Stan wyjątkowy?
Od kilku tygodni, na terenie Kanady trwają protesty kierowców ciężarówek, które nazwane zostały „Konwojem Wolności.” Protesty te mają na celu walkę z restrykcjami związanymi z pandemią covid-19. Przybrały one charakter antyrządowy, a głównym celem ataku jest premier Justin Trudeau. Działania kierowców i popierających ich obywateli są proste. W ich skład wchodzi przede wszystkim blokowanie dróg Ottawy, trąbienie klaksonami i utrzymywanie postawy będącej w sprzeczności do obowiązujących obostrzeń pandemicznych.
Ponieważ protesty trwają od dłuższego czasu, a osoby w nie zaangażowane ponoszą tym samym koszta, organizowane są na ich rzecz zbiórki finansowe. Dostrzegł to rząd i postanowił przeciwdziałać. Trudeau powołując się na ustawę o stanie wyjątkowym z 1988 roku, ma zamiar odciąć protestującym dostęp do finansów, w których składzie mają być także kryptowaluty. W ramach ustawy rząd ma prawo zamrozić konta bankowe demonstrantów, bez konieczności przechodzenia procedur sądowych. Otwiera mu to także drzwi do podjęcia wielu innych działań.
Sprawę podsumowuje wicepremier i Minister Finansów Kanady Chrystia Freeland:
„Rozszerzamy zakres kanadyjskich przepisów finansowych dotyczących przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy i terroryzmowi, tak aby obejmowały one platformy crowdfundingowe i dostawców płatności, z których korzystają”. W dalszej części swej wypowiedzi przyznała, że działania te dotyczyć mają także dostępu do kryptowalut.
Nowe rozporządzenie wchodzi w życie natychmiast. Mimo to, rząd ma tydzień na uzyskanie w tym celu pełnego poparcia ze strony zarówno Izby Gmin, jak i Senatu.
Co to oznacza dla rynku kryptowalut?
4 lutego zamknięte zostało jedno z kont platformy GoFundMe, wspierające finansowanie protestów. W jego obszarze możliwe było finansowanie Konwoju Wolności, również przy zastosowaniu Bitcoina. Teraz gdy rząd posiada legalne narzędzia przeciwdziałania, podobne zbiórki kryptowalut mogą stać się niemożliwe do wykonania. Procedura jest taka sama, jak w przypadku tradycyjnych źródeł finansowania. Rząd ma także władzę nad kontami bankowymi jednostek powiązanych z firmami kryptowalutowymi. Jednak biorąc pod uwagę zdecentralizowany charakter rynku kryptowalut, można przypuszczać, że możliwości Premiera Trudeau są znacznie węższe, niż wskazuje na to ustawa. Bezpośredni przesył funduszy z wykorzystaniem blockchain wciąż pozostaje poza jurysdykcją władzy. To dobry sygnał dla kryptowalut, jako walut wolności. Pozostaje tylko pytanie, czy z czasem rząd Kanady nie skieruje się w stronę ograniczenia możliwości rynku.